Zakopane, na zdrowie!
Zakopane, na zdrowie!
Żyjemy w czasach, kiedy wielu z nas musi planować urlop z dużym wyprzedzeniem. Uwięzieni w biurach, wpatrzeni w ekrany komputerów próbujemy zaplanować owe cenne dwa czy trzy tygodnie tak, aby wyciągnąć z nich maksymalne korzyści. Nielicznym udaje się zorganizować krótkie kilkudniowe, czy nawet tylko weekendowe wypady, by na chwilę zmienić otoczenie. Dla zmęczonego monotonią umysłu jest to zbawienne. Mówiąc o udanym wypoczynku wielu z nas jednym tchem wymienia piękną pogodę, błogie lenistwo, brak trosk i wysiłku. Można jednak, a nawet warto dołożyć do tej listy regenerację organizmu i psychiki. Pomyśleć, co spowoduje, że wrócimy faktycznie naładowani energią i po prostu zdrowsi. Mając to na uwadze warto rozważyć wypoczynek w Zakopanem, mieście położonym najbliżej gór. Nie każdy czuje się na tyle wytrzymały i zwinny, by planować górskie wycieczki, ale nie stoi to na przeszkodzie, aby skorzystać na pobycie pod górami. Wysokie położenie – w Zakopanem jest to średnio 900 m n.p.m. – powoduje rozrzedzenie powietrza, a to z kolei sprzyja produkcji czerwonych krwinek. Poprawia się wydolność płuc, a w samych górach, na wysokości ponad 1500 m daje się zaobserwować szybsza przemiana materii, można więc do listy korzyści dorzucić odchudzanie. Górskie powietrze ma mniej bakterii i alergenów, służy alergikom, astmatykom. Uczciwie trzeba jednak przyznać, że niektórzy nie będą czuli się najlepiej na wyżynach. Osoby mające nadciśnienie, czy przeciwnie ciśnienie bardzo niskie, chorobę wieńcową, cierpiące na niewydolność mięśnia sercowego, migreny, wrażliwe na zmiany pogody, mogą czuć się osłabione i zmęczone. Większości jednak wypoczynek w górach nie zaszkodzi, przeciwnie przyniesie wiele korzyści. Piękno natury wokół motywuje do wysiłku fizycznego, choćby tylko spaceru, by podejść bliżej strumienia, skały, niezwykłej nigdzie indziej niespotykanej roślinności, obejrzeć, powąchać, dotknąć – a w Zakopanem zawsze na jakimś odcinku będziemy szli pod górę. I to już wystarczy, żeby nasz organizm dostał pozytywny impuls. A po powrocie na niziny będziemy się czuli wspaniale – zanim poziom hemoglobiny we krwi osiągnie normalny poziom, wyraźnie wyczuwalna będzie nadwyżka sił i energii.
Poczuć jedność z naturą.
Nie można też pominąć wpływu gór na psychikę. Ich majestatyczny spokój udziela się i ludziom, jeśli tylko na to pozwolą. W górach nie warto się spieszyć. Trzeba się zatrzymać, by móc docenić to, co najcenniejsze – ciszę, zapach powietrza i widoki jednakowo ekscytujące niezależnie od pogody. O każdej porze roku, w słońcu, mgle czy deszczu, góry i otaczające je lasy i łąki są dla oczu obrazem kojącym, wyciszającym. Wielu wpada w medytacyjny, refleksyjny nastrój, wielu dostrzega małość codziennych problemów naprzeciwko potęgi natury, której i my jesteśmy przecież częścią.
Być jak zakopiańczyk
Po to wszystko warto wybrać się w góry, do Zakopanego. I, choć trudno w to uwierzyć, góry naprawdę mogą leczyć. Nie na darmo w Zakopanem przed wojną budowano jedno po drugim ogromne sanatoria. Warto też przyjrzeć się mieszkańcom Zakopanego i okolic – wielu dożywa sędziwego wieku, najczęściej w dobrej kondycji, zachowując szczupłą sylwetkę i zwinne ruchy. Dużo chodzą piechotą, są odporni na zmienny i raczej chłodny klimat, a surowe warunki życia dają im dystans do błahostek. Co ciekawe, tutaj rzadko kto narzeka – na deszcz, nieodśnieżony chodnik, czy słynny wicher zwany halnym (dopóki ten nie poczyni zniszczeń, nie zerwie trakcji elektrycznych i dachów). I choć większość z nas będzie tu tylko na chwilę, na kilka dni, dwa tygodnie – może warto zabrać ze sobą do domu tę potrzebę zdrowszego trybu życia? Może zauważymy, że przyjemnie jest zmoknąć, nosić na co dzień wygodne, sportowe w charakterze stroje i obuwie (tutaj łamanie nizinnych konwenansów jest bardzo rozpowszechnione). A może odkryjemy, że mimo początkowych wahań i obaw, że nie damy rady – wcale nie jest tak źle z naszą kondycją? Trzeba to sprawdzić, koniecznie.